27 maja we środę na zaproszenie Grzegorza Woźniaka ziemię garwolińską odwiedził prezydent Polski Lech Kaczyński.
Wizyta rozpoczęła się w Maciejowicach, przeniosła do Garwolina, i zakończyła w Miętnem.
Podczas uroczystej sesji powiatowej rady w Garwolinie prezydent mówił o możliwościach dobrego rządu krajem na poziomie samorządowym, o widzianej przez siebie potrzebie równomiernego rozwoju prowincji i metropolii, o konieczności reakcji rządu na kryzys ekonomiczny.
Spotkanie to przebiegło w naturalnej atmosferze, w której prezydent na gorąco ustosunkował się do historycznych wątków powitania starosty i burmistrza. Coroczne nagrody "zasłużonych dla powiatu garwolińskiego" wręczał tym razem właśnie prezydent Kaczyński.
W wypełnionej po brzegi sali widowiskowej domu kultury spotkaliśmy twarzą w twarz człowieka, na którym ciąży odpowiedzialność za istnienie państwa.
Pomnik "Kaczek z wiersza Mirona Białoszewskie-go".
Zdjęcie Jarosława Lasoty.
Burmistrz Tadeusz Mikulski witając prezydenta Kaczyńskiego mylnie przypisał Mironowi Białoszewskiemu słowa "Od Garwolina świat się zaczyna". Gdyby nawiązując do prawdziwych słów poety zacytował dialog dwóch garwolińskich kaczek: "- Całe życie w Garwolinie? - Dlaczego nie!" stałby się bohaterem dnia antypisowskich mediów.